Jako że całe życie mieszkałam w bloku, to w temacie domów jednorodzinnych nie mam absolutnie żadnego pojęcia. Większością ofert dostępnych na rynku i tak dysponują biura nieruchomości, ale wątpię, czy oni zajmują się stanem domu, działki, czy sprawdzają cokolwiek w należytym stopniu? Tak więc zanim wszystko wyjaśnię moje pierwsze pytanie- jeśli korzystaliście z usługi biura nieruchomości, to jakie macie doświadczenia? Pomogły, czy tylko upomniały się o swoją prowizję i na tym koniec?
A teraz do rzeczy. Chcielibyśmy kupić dom, taki do 300tys, chociaż im tańszy, tym lepiej by było.. Niestety oglądaliśmy już kilka (zazwyczaj na terenie Wodzisławia) i w tych cenach są praktycznie ruiny, o bardzo nieatrakcyjnych warunkach, do totalnego remontu i w dodatku o nieukładnych rozmieszczeniach-totalnie staromodne (salon z filarami na 1 piętrze, a na parterze jakies 3 pomieszczenia).. Ostatnio oglądaliśmy, ale tylko na zewnątrz, dom z lat 90tych w Wodzisławiu nieopodal ul. Kopernika (ktoś się orientuje, gdzie to jest?). Po wyglądzie myślałam, że jest starszy, ale co tam, nie jest wygląd zewnętrzny dla nas aż tak bardzo istotny. No i mieliśmy się z właścicielką umówić na oglądanie w środku, jednak podczas rozmowy dowiedzieliśmy się (pytając bezpośrednio o szkody górnicze!), że dom wybudowany został na działce, gdzie był zapis o szkodach górniczych III stopnia... no i zaczęło się czytanie, wertowanie i trochę nasz zapał, co do zakupu domu, opadł... Proszę, wyjaśnijcie, bo zapewne właścicielka dużo może utaić, czy te szkody mogły być wypłacone (czy jeśli jest działka ze szkodami, to kopalnia jedynie finansowała wzmocnienie budynku), czy mogą z czasem się pogłębiać, podobno dom na wzmocnioną konstrukcją. Jakiego fachowca zabrać najlepiej na oględziny domu, na co zwracać uwagę, jak z głową i rozsądnie kupić dom i nie żałować tego.. I co myślicie o cenie- dom wystawiony za 320tys. na gruncie, gdzie stwierdzono kat.III...czy to nie za dużo? no i ciekawe jak ma się to do środka domu, czy może tracić pion w widoczny sposób? oczywiście cenę chcielibyśmy negocjować, chociaż ten dom wystawiony jest już ponad rok..w dodatku dom znalazłam samodzielnie (mimo, że wystawiony był za pośrednictwem biura nieruch.), a właścicielka ma z biurem umowę na wyłączność- nie wiem więc czy w takim razie nie unikniemy opłaty , czy dot. to tylko strony sprzedającej? Czy może lepiej zapłacić agencji nieruchomości i oni sprawdzą faktyczny stan techniczny budynku i tego na jakiej działce on stoi? Chociaż na to bym nie liczyła... No i jak nie wplątać się w kwestie spadków, zadłużeń itd... chociaż tutaj chyba też bank, udzielając kredytu również to sprawdza? W tym kraju mnie już nic nie zdziwi, więc pytam, może ktoś ma pojęcie
