Arteks napisał(a):Dla Afordancji czy dla mnie McDonald to lipa ale dla wielu przypadkowych zagranicznych gości którzy mogą nie lubieć miejscowej kuchni to może być radosny widok. Sam się muszę przyznać że w Polsce w ogóle nie korzystam z Mc, KFC i innych barów śmieciowych. A jak jestem na Ukrainie, Rumunii, Węgrzech czy Słowacji to czasami bywam w takich lokalach aby uniknąć nieprzyjemnych niespodzianekMożna na obiad wejść do Delicji jeśli Mc ignorujemy, a Sphinx też nam nie pasuje
Doprecyzuję, żeby nie być źle zrozumianym, to, że uważam, że Mc i np. KFC nie jest miejscem do spotkań ze znajomymi, to nie uważam, że nie są potrzebne, otóż są, m.in. z tych względów o których piszesz.
Dlatego, podsumowując, podtrzymuje, że szału jakiegoś nie ma, jednak, nie ma co też narzekać, taka specyfika średniego miasta. Jedynie zastrzeżenia mam do komunikacji "wieczornej/nocnej" i właśnie tego, że nie ma gdzie po prostu posiedzieć/"połazić", ale to inna historia, ale Sobieskiego/Powstańcy mogą to zmienić na plus (oby tak było).